Niskie plonowanie nie zawsze spowodowane jest nieprawidłowym nawożeniem czy niesprzyjającymi warunkami pogodowymi podczas wegetacji roślin. Okazuje się, że przyczyn słabych plonów może być znacznie więcej; niektóre z nich w kontekście szeroko rozumianej wiedzy o rolnictwie, którą dzisiaj posiadamy, można wręcz uznać za zaskakujące.
Zbyt kwaśny odczyn gleby
Nigdy zbyt mało wspominania o tym, że gleby w Polsce z różnych przyczyn są najczęściej lekko kwaśne lub kwaśne. I chociaż istnieją uprawy, które dość dobrze czują się na takim podłożu (na przykład żyto), to jednak generalnie rośliny uprawne wolą odczyn obojętny lub lekko zasadowy. Co więcej, w glebach o nieuregulowanym odczynie łatwo przyswajalne formy makroelementów są zdecydowanie trudniej spotykane, co prowadzi nas do kolejnej kwestii.
Zbyt niska zawartość potasu w glebie
Polskie gleby są nie tylko zbyt kwaśne, ale również brakuje w nich łatwo przyswajalnego potasu. W praktyce oznacza to, że każdy stres pogodowy związany z okresowymi, nawet krótkotrwałymi, niedoborami wody, ma natychmiast negatywny wpływ na wysokość plonowania. Dzieje się tak, ponieważ potas odpowiada w roślinach m.in. za prawidłową gospodarkę wodną. Gdy go brakuje, rośliny zdecydowanie gorzej znoszą nawet krótkotrwałe susze.
Nieprawidłowa struktura gleby
Warto pamiętać, że brak wapnia w glebie może powodować nie tylko jej zakwaszenie. Okazuje się, że niedobory tego makroelementu mogą być również przyczyną nieprawidłowej, zbyt zbitej lub luźnej struktury gleby. Rolnicy często o tym zapominają, wychodząc z założenia, że strukturę gruzełkowatą można otrzymać wyłącznie dzięki mechanicznym uprawkom przedsiewnym. Owszem, tego rodzaju prace są niezbędne, tym niemniej nieuregulowanie poziomu wapnia sprawi, że ich ostateczny efekt może być nietrwały. Innymi słowy do tego, aby uzyskać odpowiednią strukturę gleby, należy wykonać zarówno odpowiednie prace mechaniczne, jak i dostarczyć glebie wapnia.
Niska jakość materiału siewnego
Mnóstwo upraw nie plonuje tak, jak powinno, ponieważ jakość materiału siewnego pozostawia wiele do życzenia. Są to często ziarna słabo rozwinięte, zanieczyszczone lub kupione „z drugiej ręki”, a nie w sklepie z kwalifikowanym materiałem siewnym. Łatwo w tym przypadku o wysianie roślin, którym nawet najlepiej zbilansowane nawożenie może nie pomóc. Poza tym warto pamiętać, że ilość wysianych nasion również ma znaczenie; w sytuacji, gdy ich jakość pozostawia wiele do życzenia, siew bardziej gęsty, niż zazwyczaj, wcale nie będzie optymalnym rozwiązaniem.
Brak odpowiednich zabiegów ochronnych
Okazuje się, że nasiona rzadko kiedy są zaprawiane odpowiednio zbilansowanymi donasiennymi środkami ochrony roślin, dostępnymi w dobrych sklepach z nawozami. A niezaprawione ziarna narażone są na szereg chorób jeszcze zanim rozpocznie się wegetacja. Co więcej, wiosenne zabiegi ochronne przeprowadzane są często zbyt późno, gdy choroba już rozwija się w najlepsze. To oczywiście duży błąd – pierwsze opryski warto przeprowadzić tak szybko, jak jest to możliwe i dozwolone przez prawo oraz praktykę agrotechniczną.